Pożegnania ostateczny nadszedł czas i życzenia noworoczne
sobota, 30 grudnia 2017 2:13
...
KJR ... czyli ja ... i mój niebyt ... jak na tę chwilę ... Wszystko ma swój kres. Lepszy lub gorszy. Rozstania do przyjemności nie przynależą…Jakie by nie były, owiane są nutką nostalgii i przygnębienia. Najgorsze te … , rozstania z ludźmi… jest ktoś i raptem go nie ma. Odchodzi na chwilę krótszą lub dłuższą albo na zawsze. To “ na zawsze” najbardziej smutne i trudne. Zostaje nadzieja, że kiedyś gdzieś się spotkamy… Dobre i to ! Inaczej byłaby to całkowita rozpacz i pustka. Pocieszamy się , jak możemy. Rozstajemy się nie tylko z osobami. Przykre bywają rozstania ze zwierzętami, te związane ze zmianą miejsca też, jak i te z przedmiotami, które ulegną zniszczeniu lub zmienią właściciela. Jestem miłośniczką porcelany i szklanych wyrobów, gdy ktoś się źle nimi posługuje, trzaska , wyrzuca , to mnie aż podrywa do skoku, bo często są to rękodzieła na wagę złota… One też mają swoją “duszę” i należy się im dobre traktowanie... i przedłużanie ich egzystencji. Podobnie z blogami. Zakładasz blog w jakimś określonym celu - dla zabicia czasu, możliwości wypowiedzenia czy wykrzyczenia czegoś , nawiązania kontaktu z innymi , w celach poznawczych, psychologicznych , socjologicznych, rozrywkowych, poglądowych, umoralniających, wychowawczych, religijnych (też miałam taki obok wielu innych), rzeczowych , dla dorosłych i dla dzieci etc. Miałam tych blogów około czterdziestu( nawet jeden z erotykami , ale subtelnymi…, jak się usprawiedliwiam… , śmiechu warte … ). Ostatnio ograniczyłam się tylko do prowadzenia jednego, tego “pierworodnego” … Wszystkie te blogi powstawały w trudnym dla mnie okresie…Do założenia blogów namówił mnie jeden z wnuków ( wyrósł na mądrego i przystojnego młodzieńca…) . Powiedziałam - nie mam pojęcia o pracy z komputerem. To zaraz będzie pierwsza lekcja , to nic takiego, odpowiedział i zabrał się do zakładania blogu, zapytując , jaki portal wybieram . Wybrałam WP. Niefortunnie! Wbrew intuicji… Przekorna bywam, chyba stąd te niewłaściwe moje wybory… Jak blog ma się nazywać , zapytał wnuczek. Chwila namysłu i ostateczna odpowiedź - “Cała w niebieskim niebycie” ! Kiedy ten tytuł rozbierze się na czynniki pierwsze, to wydaje się nielogiczny i w tym sęk, bo czy logiczność zawsze bywa logiczna i odwrotnie ? Czy niebyt nie może mieć koloru i być niebieskim niebytem ? Wszystko jest możliwe jak istnienie czarnych dziur w Kosmosie… Początki blogowania były trudne ale krok po kroku i do przodu. Nie uczyłam się z podręcznika jedynie metodą prób i błędów,.na innych nie miałam co liczyć, każdy zabiegany i w pośpiechu coś tam tłumaczył niezrozumiale, to i wzięłam się do roboty… Doszłam nawet dalej niż zamierzałam w tym komputerowym zawieszeniu między tym co realne a fikcją . Policzyłam “ na oko “ , przez dziesięć lat i osiem miesięcy w blogosferze , włączając w to artykuły do “Polskich Muz” , napisałam średnio, około 10 tysięcy różnych tekstów - słabszych, lepszych i najlepszych. Wiadomo śmieci zawsze jakieś się znajdą obok perełek… Świadoma jestem swej bazgraniny, która przychodzi mi z ogromną łatwością . Nie dumam , o czym mam pisać , po prostu siadam i piszę jakby pod czyjeś dyktando. Więcej czasu zajmowało mi wprowadzanie tekstu niż jego napisanie… W tym blogu i w tym momencie widnieje w blogu informacja statystyczna moich wpisów - 3643, ten ostatni będzie 3644. Ta końcówka mnie zastanawia… :
“Nad ludy i nad króle podniesiony;
Na trzech stoi koronach, a sam bez korony;
A życie jego – trud trudów,
A tytuł jego – lud ludów;
Z matki obcej, krew jego dawne bohatery,
A imię jego czterdzieści i cztery.” Brzmi to proroczo... Coś się snuje dla snucia... Smętnie i ponętnie...
KJR
Zastanawia mnie i to , dlaczego podkusiło mnie, by umieszczać tu jeszcze jeden wpis…
Pewnie z sympatii do tego blogu a i do Tych , którzy tu jeszcze zajrzą ?
Jest to podsumowanie mego tu przebywania. Dziękuję Czytelnikom i Komentatorom, dziękuję też pracownikom WP. Niestety, będzie też krytyczna uwaga do zarządzających portalem WP. Nie było nigdzie wzmianki o usuwaniu blogów w celach biznesowych ( taką otrzymałam odpowiedź z WP), nikogo nie powiadomiono o takim zamiarze. Po interwencji blogowiczów przedłużyli czas zamykania blogów tylko o kilka dni. O czym to świadczy? Niech na to pytanie odpowiedzą sobie sami, jeśli do nich cokolwiek dociera z tego, jak powinno się odnosić do innych…
Blogi umierają z woli jakiegoś pomysłodawcy… Śmierć z trupią czaszką nie ominie nikogo…
Z każdą stratą należy się pogodzić i iść dalej, to i idę …do nowego blogu i jeszcze dalej …
Nie wiem jednak czy dojdę , gdzie zamierzam… Może po drodze spotkam jakiegoś nieprzyjaznego zwierza , który uniemożliwi zamierzenia… ? Ciągle pełno ich na mej drodze.. Dlaczego? m
Póki co żyję , funkcjonuję i psychicznie jestem w formie a to ważniejsze niż fizyczność ułomna , jakby nie było ... !
KJR
Koniec roku obfituje w różne zdarzenia.
Oby Nowy Rok obfitował w radość , dobrobyt i szczęście przy Bożym wsparciu , tego Wszystkim życzy Krystyna.
PS. Jeżeli Ktoś poczuł się kiedykolwiek urażony moimi słowami , przepraszam.
Chętnych zapraszam do blogu na blogspocie -
Nazwa blogu -
Cała w niebieskim niebycie ab ovo
To tak na marginesie... Wykorzystałam swój obrazek z dawnych wpisów... Całkiem przypadkowo. Pasuje jak ulał... A z Nowym Rokiem żyjmy długo i jak najlepiej, bez zbytecznych złogów, przychylni Bogu... !
Obrazek mego autorstwa, który skopiowałam z mojego blogu - "Zanucić cicho Maleńkiemu ( ten blog też ulegnie zagładzie bo z WP. .. Pluszaczek ściągnięty z internetu. )
Trzymajcie się zdrowo! Też się trzymam dzięki Opatrzności!