Toplista

Najlepsze Blogi

środa, 20 grudnia 2017

Dlaczego tu jestem? By zaistnieć czy dla przyjemności? Może jedno i drugie? To pierwsze raczej nie  bo przecież już istnieję i to jakby nie było dłuższy czas jak na ludzkie życie, które stracić można w każdej chwili - choćby wtedy gdy jako dziecko, które kwili, w młodości, w średnim wieku lub w starości... Oj ta starość ... Ona też rozdaje radość, trzeba tylko uwagi, by ją dostrzec...
Zostaje zatem przyjemność ... Są jeszcze inne przyczyny... Jedną z nich przekaz do współczesnych jak i do potomnych albo inaczej potomków jak kto woli...Święta tuż ... tuż ... Nadchodzą życzenia świąteczne od krewnych i znajomych, i vice versa w pozytywnym znaczeniu ... Miłe to gdy wzajemnie o sobie pamiętamy. Życzliwości nigdy nie za dużo. Raczej najczęściej odczuwamy jej niedosyt. Nie wypada jednak  w okresie przedświątecznym pisać o przykrych sprawach, więc skupię się na tym, co przyjemnością pachnie. Miłe zapachy nie tylko kulinarne... Tych na pewno nie zabraknie. Zapach smażonej ryby... Czy będą to karpie? Może łososie we własnym sosie albo sandacze w galarecie według przepisu prababci? Jakie by nie były wszystkie smaczne i te ze stropolskiej kuchni i te  tradycją spisane ! O, jak lubię to świąteczne zamieszanie! Przypominają
z dzieciństwa sanie, które mknęły po ośnieżonej drodze w środku Borów Tucholskich prosto do domostwa mojej ukochanej cioci Tosi, siostry mojej Mamusi lub do cioci Frani, też siostry i również kochanej... Wspaniałe to były ciocie... Święta były na wskroś rodzinne. Jaka szkoda,że teraz to rzadkość ! Ludziom brakuje czasu i chęci na święta w pełnym, rodzinnym wydaniu. Tłumaczą to zabieganiem , pracą , zmęczeniem. Dawniej też ludzie pracowali i byli zmęczeni , a jednak świętowali, znajdowali na to czas i środki, nawet wtedy, gdy się nie przelewało. Jedno pewne - nie leniuchowali i znajdowali czas na wspólne spotkanie oraz świąteczne biesiadowanie. A obecnie? Słyszymy od niektórych - nie , nie spotkam się w święta, bo muszę odpoczywać  i nie mam ochoty pooza domem przebywać , a jeszcze bardziej nie lubię gości przyjmować ! Wygodnictwo na pierwszym planie! Samolubstwo i autyzm atypowy  w najgorszym wydaniu... Są jeszcze tacy , którzy nie lubią świąt . A przecież to radość wielka, gdy gości pełen dom!  Wszystko jasne i zrozumiałe !
Więcej czasu pochłaniają elektroniczne cudeńka niż kontakt z żywym człowiekiem. Jest czas na fb, twitter i google... Brakuje czasu dla człowieka z krwi i kości - matkę , ojca, siostry, brata... Takie spotkania na społecznościowych forach to czysta gratka, niewielki , niekosztowny wysiłek, co najwyzej wymiana zdań z wirtualnym osobnikem , osobniczką , którym można wcisnąć każdy "kit"!A ile przyjemności z takiego manewru... Oj, oj... ! Palec sam wymykia się spod  kontroli i grozi! Weź się do roboty właściwej człeku i świętuj święta zgodnie ze zwyczajem a nie jak grzesznik niczego nieświadomy. Na szczęście swoje święta zaplanowałam rodzinnie, trochę  u mnie, trochę
u dzieci... Oby świąteczne uniesienie, z narodzin Dzieciątka Jezus, udzieliło się nam Wszystkim !

Ten tekst przeniosłam do blogu - "Cała w niuebieskimn niebycie", blog tan z końcem grudnia przestanie istnieć . Takie jest postanowienie WP, która tłumaczy decyzję potrzebami biznesowymi.
Nic dodać , nic ująć .
W tamtm blogu swoją obecność zakończyłam tak -




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz