Toplista

Najlepsze Blogi

wtorek, 4 grudnia 2018

Popcorn w kinie...







Popcorn w kinie zamiast smacznego obiadu ugotowanego przez mamę. Ręce opadają na takie dictum. 
Zwolennicy gender usiłują za wszelką cenę przekabacić swoje mniemania obyczajowe. 
Mniemania, a nie racje, bo w tym, co głoszą, nie ma ani grama racji. Co najwyżej fetor, który snuje się jak zaraza, bo takie są założenia i zadania zwolenników gender - zarazić jak najwięcej osobników i przekabacić na swoją stronę. "Religia" ostatnich czasów, która prowadzi na manowce. Czytam, co piszą, co wyrzucają 
z siebie, stąd wiem, co jest na rzeczy, a równocześnie poznaję ciemną stronę człowieka, który bezwstydnie 
i bez skrupułów mówi o swoich uzależnieniach, i swoim zaczadzonym życiu osobistym, jakby to miało świadczyć o jego wielkości. Najwięcej szczerości w dawnym temacie tabu związanym z seksualnością. Wyjaśniam - nie jestem zacofaną kobietą z klapkami na oczach... Edukacja seksualna powinna być, a że temat nie taki łatwy w przekazach poznawczych 
i wychowawczych, więc należy go rozpatrywać w oparciu o fundamentalne kwestie moralne 
a nie w odniesieniu do akceptacji wczesnej inicjacji, byle gdzie i byle z kim, zboczeń, pornografii 
i prostytucji, do bezgranicznej swobody erotycznej, co niektórzy współcześni edukatorzy uznają za moralnie poprawne i propagują jako normalne
i wskazane, a przecież nie jest moralne to, co moralne nie jest i przestępczością  kłuje w oczy. . . 
Jak może być normalnym zachowanie małżonków, którzy wymieniają się partnerami i taką niezdrową bliskością zabawiają się w jednym pomieszczeniu albo ile normalności w jakichkolwiek zbiorowiskach masowego seksu? Jest na to przyzwolenie.Zło w tym, że takim zwyrodnieniom sprzyja społeczeństwo, świadome istnienia tego  rodzaju klubów uciech, przymyka oczy 
i udaje, że tego nie ma bo tak wygodnie, po co narażać się i nie być postępowym ... Co to za postęp ? To nic innego jak cofanie się w rozwoju. Prymitywne zachowania zabijają człowieczeństwo. Rządy też w tym uczestniczą.   Gdyby nie było pozwolenia władz, nie byłoby legalnych miejsc wątpliwych uciech, takich jak : erotic massage, playhouse gentleman's club, night cluby, ‎swingerskie i inne... Ich zasięg jest coraz większy i to gdzie, żeby było cudaczniej i śmieszniej, w katolickiej Polsce. Ilu "prawych" katolików z nich korzysta? Mało to takich? Wielu woli popcorn od treściwego obiadu... 
Z braku laku to i substytut pomocny... Czy jednak margaryna to samo co masło? Taka demokracja, jaką mamy, coraz mniej mi się podoba. Gdyby dzień rozpoczynał się pieśnią autorstwa Franciszka Karpińskiego (tekst) i Stanisława Moniuszki (muzyka), na pewno nie byłoby aż tylu zgorszeń. 

"Kiedy ranne wstają zorze"

Kiedy ranne wstają zorze
Tobie ziemia, Tobie morze,
Tobie śpiewa żywioł wszelki:
Bądź pochwalon, Boże wielki!

A człowiek, który bez miary
Obsypany Twymi dary,
Coś go stworzył i ocalił
A czemuż by Cię nie chwalił?

Ledwie oczy przetrzeć zdołam,
Wnet do mego Pana wołam,
Do mego Boga na Niebie
I szukam Go wkoło siebie.

Wielu snem śmierci upadli,
Co się wczoraj spać pokładli.
My się jeszcze obudzili,
Byśmy Cię, Boże, chwalili.

Boże w Trójcy niepojęty,
Ojcze, Synu, Duchu Święty,
Tobie chwałę oddajemy,
Niech dla Ciebie dziś żyjemy.

PS. Tą pieśnią moja ciocia Tosia rozpoczynała każdy dzień. Najczęściej u Niej spędzałam wakacje 
i ferie zimowe oraz wiosenne, dzieci jeszcze spały, 
a z kuchni dobiegał Jej dźwięczny, pełen radości 
i ufności głos, który jak echo do dziś odzywa się w mojej głowie... Czy są jeszcze takie ciocie? 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz