Toplista

Najlepsze Blogi

środa, 3 kwietnia 2019

Byliśmy z Nim










Już 14 lat minęło, a wydaje się, jakby to było wczoraj...  Kolejna rocznica śmierci św. Jana Pawła II... Na nowo odzywają się tamte przeżycia.  Któregoś dnia  2005 roku otrzymałam przesyłkę z książką a w niej list -
"Szanowna Pani,
Proszę przyjąć egzemplarz książki "Byliśmy z Nim", której Pani jest współautorką. Dziękuję, że zechciała Pani wziąć udział w tym niezwykłym dla nas przedsięwzięciu. Dzięki temu powstała książka pełna emocji, głębokich przeżyć i przemian, wzruszająca i bardzo intymna. 



...W imieniu zespołu redakcyjnego "Gazety Wyborczej" bardzo Pani dziękuję.
Dariusz Jaworski (podpis...)
redaktor książki - "Byliśmy z Nim".



A było tak...  "GW"ogłosiła konkurs na świadectwa Polaków w dniach związanych ze śmiercią Ojca Świętego JP II. W dniu  Jego śmierci doznałam niezwykłych przeżyć... Na bieżąco opowiedziałam o nich mojej zaprzyjaźnionej koleżance, z którą znamy się od drugiej klasy szkoły podstawowej. To ona zachęciła mnie, by wziąć udział w tym konkursie. Wahałam się, koleżanka nie dawała mi spokoju, więc w ostatnim dniu przewidywanego terminu, tekst został wysłany i stało się - tekst mój rozpoczyna serię różnorodnych świadectw w książce, która, jakby nie było, jest cennym zapisem tamtych  trudnych dla nas dni. 



Moje świadectwo,  opublikowane w książce - "Byliśmy z Nim" - 
"Pragnę za Nim podążyć"

Wielki Tydzień. Czas skupienia. Czas nadziei.  Oczekiwanie. Żarliwe rozmowy z Bogiem. Cierpienie nie jest samotne, udziela się innym.
Ojciec Święty w szpitalnym oknie. Ale ta Jego twarz, Panie, przemawia męką! Zrób coś, przecież wiele Możesz! Zamilkły usta i tylko udręczona dusza czeka na cud... Wielki Czwartek. Na wieczornym nabożeństwie katedra wypełniona po brzegi. Znajduję miejsce po prawej stronie, w pobliżu tabernakulum. Zwykle jestem po przeciwnej, ale tym razem moje nogi skierowały się w inne miejsce. Plecy uginają się pod ciężarem smutku, jakby dźwigały worek kamieni. Wyciszony głos kapłana. Zatrzymuję wzrok na bocznej ściance tabernakulum. Na złocistym tle widzę głowę i ramiona Jana Pawła II... Nie dowierzam obrazowi. "Zwidy jakieś czy co?!"- myślę i w popłochu zamykam oczy. Jestem osobą dość praktyczną, ale czasami doświadczam zjawisk, które nie mają racjonalnego wytłumaczenia, dlatego oczekuję ich potwierdzenia. "Jeśli, gdy ponownie spojrzę, ten obraz powtórzy się, to znak, że naszego Papieża czeka w Domu Ojca Najwyższego najwspanialsze miejsce".  Otwieram oczy i ... widzę piuskę oraz charakterystycznie pochylone ramiona. Wydaje mi się, że papież lekko odwraca głowę. Nie mogę skupić się na modlitwie. "To niemożliwe" - mówię sobie. I nagle ... radość z otrzymanego przekazu i tego, że to właśnie mi się przytrafiło. Ale lepiej tego nie rozpowiadać, bo wiadomo, co ludzie mówią, gdy słyszą o czymś takim. Powiedzą: "Nawiedzona". Ale ja wiem, co widziałam i jest mi z tym dobrze. Wieczorem tego dnia transmisja z Watykanu. Pokazują Ojca Świętego na klęczniku. Kadr zrobiony z tyłu, więc na ekranie telewizora pojawia się ten sam wizerunek - głowa i plecy, tylko bez tamtej złotej poświaty... 



14 lat - dużo i mało jednocześnie... Przykro, że coraz mniej Polaków jest z Nim, przybywa tych, którzy kalają  Jego imię... Przyjmowany z wielkim aplauzem przez rodaków, teraz zostaje obrzucany wyzwiskami. Tyle nieprzyzwoitego hejtu pod Jego adresem... Jak tak można? Gdzie podziały się - miłość, entuzjazm i oddanie...? Co dzieje się z narodem? Należy temu położyć kres. Tylko wspólnym wysiłkiem ludzi dobrej woli można powstrzymać to niepokojące zjawisko. Brakuje człowieka na miarę Jana Pawła II i  w tym problem. Tyle Ojcu Świętemu zawdzięczamy... Jak krótką niektórzy mają pamięć... To nawet redaktorzy "GW" uczcili Jana Pawła II poprzez wydanie tej książki, gdzie podziali się ci, którzy wcześniej gloryfikowali Go...? 



3 komentarze:

  1. Przejrzałam Internet. Najmniej wspomnień o św. JPII. od duchownych, wymowne to i smutne zarazem... Tyle szumu robili, a teraz cisza...? Fotki z różnych miejsc, ale fotki z Papieżem rodakiem nie zobaczysz. Nie brakuje hejtu, jego fala w tym zakresie rośnie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Krótka jest pamięć ludzka. A co do uczczenia pamięci naszego Wielkiego Rodaka to powiem trak; przykład idzie z góry. Przecież nawet Jego następca pozwala sobie na niewybredne komentarze o Papieżu, Którego przecież sam wyniósł na ołtarze. Jakże więc dziwić się "prostaczkom", że w ferworze walki o byt nie przykładają wagi do obchodu rocznic. Iluż przypomina sobie o Bogu tylko okazjonalnie, przy świętach Wielkiej Nocy albo przy świętach Bożego Narodzenia.
    Taka już natura ludzka, że dopiero "jak trwoga to do Boga".
    Ale...przyjdzie taki czas, a przyjdzie taki czas....

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety, zbyt krótka...Nie wiem , jaka jest wiarygodność medialnych przekazów co do wypowiedzi papieża Franciszka. Tak przykład idzie z góry, a ta głównie dba własne interesy, panuje znieczulica, nienawiść, ostrożność w wypowiadaniu poglądów, hejt i samowola oraz pazerność. Mało takich, którzy walczą ze złem.

    OdpowiedzUsuń