Toplista

Najlepsze Blogi

sobota, 13 kwietnia 2019

"Postaw Boga na pierwszym miejscu"

                                         



                                                       ...



                                                                         Foto dom...



                                          ...


"Postaw Boga na pierwszym miejscu"... Bóg jest przy nas. Chce byśmy byli  z Nim. Żyj pasją, ale pamiętaj "Twoje marzenia bez celu, będą tylko marzeniami". Żyję pasją i mam cel, który realizuję codziennie. Miał być cykl moich spostrzeżeń co do zła. Nie żałuję czasu, ale jak w wielu przypadkach i tym razem mi go zabrakło. To i nie ma dalszych zapisanych przemyśleń na ten temat, chociaż byłoby o czym pisać. Dwoję się i troję, a jednak nie nadążam za zamiarami. Nadmiar zajęć, zainteresowań i wszystkiego innego... Ciągle rozmyślam. Dokonuję podsumowań. Żyję codziennością od rana do nocy. Często mylę dzień z nocą, ale jakoś funkcjonuję. Nie wywiązałam się z obietnicy danej Benkowi, ostatnio delikatnie mi o niej przypomniał... Obiecałam na wyrost, jeszcze się za to nie zabrałam. Będzie swojsko... Mój dzień wygląda następująco - wstaję o różnych porach ... Niezapowiedzianych gości nie wpuszczam, gdy jestem niegotowa, zwłaszcza że dzwonią domofonem przypadkowi ludzie ... Wszystkich poinformowałam, że mają się zapowiedzieć. W końcu mam prawo do prywatności. Lubię gości, ale to zrozumiałe, że muszę dla nich znaleźć odpowiedni czas... Nie przejmuję się tym już, czy to się komuś podoba, czy nie... W dobie zabiegania i telefonów, to jest normalne, że trzeba się wcześniej umówić. Upust dla najbliższych, mają kod, mogą wchodzić bez powiadomienia, ale znając moje przyzwyczajenia, dzwonią, że idą... Kiedyś tak nie było, ale z biegiem czasu, zmieniło się, bo inaczej nie poradziłabym sobie, chętnych na odwiedziny nie brakuje, więc umawiam się na konkretne terminy... Nie o tym jednak miałam pisać, tak jakoś wyszło... Jak wygląda mój dzień? Poranna toaleta albo dopiero okołopołudniowa, co u mnie równoznaczne z rankiem... Siadam przy toaletce, czeszę się i poprawiam urodę. W tym roku co trzy dni robię sobie selfie, gdy się wyszykuję... Rejestruję proces zmian...  (fotka dzisiejsza)





Bywa, że wyglądam całkiem ... całkiem... jak na moje lata, ale jest też i tak, że zadaję sobie pytanie -  czy to ja? Dzisiaj takie właśnie pytanie sobie zadałam.
Mina jakaś taka niezbyt zadowolona i ogólnie coś nie tak ... (Ktoś mi niedawno zarzucił, że nie pokazuję, jak obecnie wyglądam, więc o to jestem w całej okazałości...)
Nic dziwnego, miałam koszmarne sny, pewnie związane z tym, że niepotrzebnie dotykam cudzego nieszczęścia, które wywołuje niepokoje, jakie, tego nie zdradzę... Przed całkowitą rozpaczą z powodu zła, które funkcjonuje w świecie, ratuje mnie wiara w Boga, to ona wyzwala we mnie pokłady przetrwania... Oby tak dalej, jak codzienne funkcjonowanie w koniecznych czynnościach, takie jak : sprzątanie, gotowanie, zakupy ( przez internet) i inne przyziemne sprawy, od czasu do czasu jakieś wypady i niezmiennie, dość częste rozmowy telefoniczne, 
w których często pełnię rolę psychoterapeutki... Do tego pisanina 
i graficzne doświadczenia, czytanie i tv oglądanie, i najważniejsze - spotkania z bliźnimi... Niby nic a jednak tak wiele . 

2 komentarze:

  1. Św. Augustyn: „Jeżeli Bóg w życiu jest na pierwszym miejscu, wszystko znajdzie się na właściwym miejscu”

    OdpowiedzUsuń