Toplista

Najlepsze Blogi

poniedziałek, 15 kwietnia 2019

Nauczyciel na przestrzeni dziejów



Nauczyciel na przestrzeni dziejów.





...


W Fb nawiązałam do Niedzieli Palmowej, więc tu ograniczę się do tematu o nauczycielach, którzy dalej strajkują. Jakby tego strajku nie oceniać, to nie mają oni łatwej codzienności. Praca z uczniami nie jest łatwa, a i wymogi co do wiedzy wzrastają, tak zresztą było od zawsze. Niedobrze dzieje się, gdy nauczyciela nie darzy się szacunkiem. Gdy nauczyciel mało zarabia, nie liczą się z nim, 
a często nawet śmieją  się, że go nie stać na buty czy porządne ubranie. Są duże dysproporcje w zarobkach, jedni miesięcznie zarabiają po sto  tysięcy zł, a pozostali po dwa tysiące albo mniej, może władze państwowe ustaliłyby inny porządek rzeczy w tej konkretnej sprawie..., np. niech ci z nadmiernie wysokimi zarobkami płacą wyższe podatki...? Po co takim kolejny helikopter czy żaglówka?  Obniżyć tym, którzy mają, nieporównanie z innymi, 
zbyt wysokie zarobki, wtedy starczyłoby na podwyżki płac... 
Nauczyciel w starożytności też był różnie traktowany i oceniany... 


Chiny.
W Chinach nauczyciel był urzędnikiem państwowym. Cesarz powoływał urzędników, których zadaniem było kształcenie kadry do sprawowania w przyszłości ważnych stanowisk państwowych. Najważniejszym kryterium bycia nauczycielem była wiedza. Nauczycieli otaczano wielkim szacunkiem. Największym szacunkiem darzono nauczycieli, którzy zdali trzystopniowy egzamin naukowy, który sprawdzał wiedzę i umiejętności jej stosowania. Pomyślne zdanie egzaminu sprzyjało otrzymaniem najlepszej posady państwowej. Egzaminy były trudne, na 50. zdających, egzamin zaliczał tylko jeden.  Stan posiadanej wiedzy hierarchizował nauczycieli, wpływał na ich prestiż społeczny oraz wynagrodzenie. Nauczycielem szkół elementarnych zostawał najsłabszy i otrzymywał najniższą pensję. Stosował bardzo ostre kary - bicie lub klęczenie na ostrych i rozpalonych kamieniach, więc nazywano go „bogiem piekła”. Konfucjusz (Kung-fu-cy, 551-479 p.n.e.), był wybitnym filozofem, teoretykiem politycznym, twórcą feudalnego systemu edukacji i był nazywany „królem nauczycieli”. W starożytności czczono go jako „Najwyższy Mędrzec” i „Wzór dla Dziesięciu Tysięcy Pokoleń”. Uważał, że dobry nauczyciel powinien z pasją oddawać się swojej pracy, posiadać rozległą wiedzę, by uczeń z niej korzystał oraz by uzyskać dobre wyniki, powinien kochać uczniów, znać i rozumieć ich psychiczne uwarunkowania, a także stosować wlaściwe metody nauczania. Wyrazem nauczycielskiej cnoty było ustawiczne pogłębienie wiedzy ucznia. Nauczyciel powinien mieć jasne poglądy polityczne, być osobą skromną, dyskretną,  kulturalną oraz moralną i powinien uczyć bezinteresownie
Indie.
W Indiach kształciła najwyższa kasta – kapłani (brahmani). Swoją pracę opierali na przyjacielskich relacjach z uczniami. Podczas kilkuletniego pobytu w szkole, uczniowie przywiązywali się bardziej do nauczyciela niż do ojca. W epoce Upaniszadów i Sutry uczniowie mieszkali razem z nauczycielem 12, 24, 36, a nawet 48 lat. Podczas tego pobytu w domu mistrza poznawali święte księgi Wedy. Nauczyciel (guru) był mistrzem, prawie że wcieleniem bóstwa i autorytetem, któremu nie można było się sprzeciwić. Wyglądało to tak - "Przez cały czas nauki uczeń – „brahmaczarin” – był zmuszony unikać pokarmów korzennych, wonności i wszelkich przedmiotów zbytku, wiązał swe włosy w węzeł, nosił laskę, pas, odzież lnianą lub konopną albo nawet ze skóry. Unikając wszelkich przyjemności i rozrywek, które by się przyczyniały do wzbudzenia zmysłów, młody uczeń, skromny i pobożny, wychodził rankiem ze swoją laską żebrać o pokarm, a wszystko co otrzymał w ciągu dnia, przynosił nauczycielowi. Dopiero gdy mistrz się nasycił, uczniowi wolno było głód swój zaspokajać. Chadzał on codziennie do lasu po drzewo na opał i do studni po wodę dla całego domu. Codziennie rankiem przyprowadzał do porządku ołtarz, rozniecał na nim ogień i zasilał drewnem świętym, wieczorem zaś mył stopy mistrzowi swemu, a wytarłszy je, kładł go do łóżka, zanim sam udał się na spoczynek. Gdy po latach nauki, która zasadzała się na zgłębianiu „Wed”, częstokroć u różnych nauczycieli, uczeń powrócił do domu, przede wszystkim składał dary piękne swym nauczycielom, a następnie żenił się i zakładał ognisko domowe, jako gospodarz, wyzwolony z życia studenckiego."
Egipt.
W starożytnym Egipcie nauczycielami byli także kapłani, którzy mieli dużą wiedzę ogólną i edukacyjną. W owym czasie wiedza była ważna ze względu na możliwość awansu społecznego. Nauczyciel był tym, który mógł zapewnić młodemu człowiekowi zdobycie stanowiska urzędniczego lub zawodu pisarza. Celem i zadaniem nauczyciela było wyrobienie w uczniu zawodowej sprawności i posłuszeństwa faraonowi. Egipscy pedagodzy podejmowali pierwsze próby stosowania metod poglądowych w raczkującej nauce rachunków. Najczęstszym środkiem motywowania do nauki była rózga oraz kara zamykania w odosobnieniu. Kara fizyczna była uważana jako skuteczna metoda nauczania: "Młodzieniec ma uszy na plecach; słucha, gdy się go bije. Tyś mnie wychował – biłeś moje plecy, a nauki twoje wchodziły w moje uszy."
W szkołach egipskich była surowa dyscyplina, używano rózgi. Obecnie też by się przydała... Najgorszą karą było zamykanie uczniów na kilka miesięcy w świątyni. Przetrwała przestroga nauczyciela wobec nieposłusznego ucznia:  "Młody człowieku! O, jakże jesteś zarozumiały! W ogóle nie słuchasz, gdy do ciebie mówię! Twoje serce trudniej poruszyć niż wolno stojący obelisk wysoki na 100 łokci i na 10 gruby, który trzeba przetransportować. Potrzeba było wielu robotników, ale poddał się przecież ludzkim rozkazom! Ładuje się go na statki, płynie z nim z Elefantyny, by znalazł swoje miejsce w Tebach. Kupuje się tego roku krowę, a w następnym może ona orać! Jest posłuszna pasterzowi! Nie potrafi tylko mówić! Konie spędzane z łąki zapominają klacze-matki. Są zaprzęgane, chodzą tam i z powrotem z różnymi poselstwami Jego Wysokości! Stają się dokładnie takie same jak klacze, które je zrodziły. W stajni stoją i robią wszystko ze strachu przed razami! Ale ty nie słuchałbyś, choćbym cię tłukł wszystkimi laskami! O, gdybym znał jakiś sposób, którego mógłbym się chwycić! Wykorzystałbym każdą sposobność, żebyś tylko słuchał. Stałbyś się wtedy mężczyzną, który potrafi zapisywać zwoje papirusu zanim jeszcze pozna kobietę! Rozumne byłoby twoje serce, sprawne twoje palce, a twój język gładki w czytaniu".
Sumerowie.
U Sumerów nauczycielami byli pisarze, którzy za swoją pracę otrzymywali regularne pobory. Dyrektor szkoły nosił tytuł jej „ojca”, a jego pomocnicy byli nazywani przez uczniów „starszymi braćmi". Anonimowy nauczyciel sumeryjski przedstawił życie codzienne ucznia, który żył ok. 2000 lat p.n.e. Uczeń bał się spóźnić do szkoły, bo za spóźnienie groziła kara chłosty. Za każde jego złe zachowanie nauczyciel i jego pomocnicy bili go. Zarobki nauczyciela były skromne, stąd też chętnie korzystał z okazji, żeby otrzymać od rodziców jakąś pomoc. Rozpanoszyło się lizusostwo w postaci różnych datków, by nauczyciel łaskawszym okiem spoglądał na ucznia. Ten zwyczaj przetrwał do dzisiaj. Niektórzy nauczyciele  chętnie z tego korzystają ... Gdyby otrzymywali godne wynagrodzenie, nie byłoby tego nieprzyjemnego zjawiska... A w owym czasie wyglądało to tak - "Ojciec usłuchał syna, zaproszono nauczyciela, a gdy ten  przybył do domu, posadzono go na honorowym miejscu. Uczeń usługiwał mu przy stole i podejmował go gościnnie, a przy okazji popisywał się przed ojcem całą swoją dotychczasową umiejętnością pisania. Ojciec ugościł nauczyciela winem i pokarmem, ofiarował mu nową szatę, pierścień i podarunek. Nauczyciel, ujęty tą hojnością, skierował do swego ucznia następujące słowa: Młody człowieku, ponieważ nie wzgardziłeś moimi słowami, ani nie puszczałeś ich mimo uszu, życzę ci, żebyś osiągnął szczyty sztuki pisarskiej i miał do niej pełny dostęp. Obyś stał się przewodnikiem swych braci i przywódcą swych przyjaciół, obyś stanął w najwyższym rzędzie wśród uczniów… Wypełniłeś dobrze swe obowiązki szkolne i stałeś się człowiekiem nauki . Nauczyciel nieźle został obdarowany... Pewnie dlatego tak często karcił uczniów...
Jak widać i w tamtych latach nauczyciel borykał się  z niewystarczającymi środkami do życia...
Żydzi.
Żydzi uważali edukację za święty urząd. W szkołach judaistycznych nauczycielami byli rabini - uczeni w piśmie, znawcy prawa, które otrzymał Mojżesz na Górze Synaj . Nauczycielowi stawiano wysokie wymagania, obok znajomości Biblii i Talmudu  musiał wyróżniać się nienaganną moralnością i dojrzałością umysłową. Nauczyciel był wychowawcą całego narodu oraz wiernym protektorem tradycji., dlatego otaczano go szacunkiem: "Nauczyciel (...) doznaje poszanowania, urok słowa bożego nadaje mu szlachectwo." Talmud przekonywał, że nauczycielowi należy się taka sama cześć jak Bogu.  W szkole żydowskiej również stosowano kary cielesne. Hebrajskie słowo "mûsar" oznaczało naukę, jak i bicie.
Sparta
Wychowanie w Sparcie było niezwykle surowe i ukierunkowane na doskonalenie kondycji fizycznej oraz wszelkich umiejętności wojskowych młodzieży. Państwo było organizatorem zbiorowego zinstytucjonalizowanego wychowania. W VI wieku p.n.e. uchwalono przepisy, które nakładały na radę starszych i eforów obowiązek czuwania nad sprawami wychowawczymi. Powołano również pajdonomosa, wysokiego urzędnika państwowego do spraw wychowania dzieci i młodzieży. Obowiązek czuwania nad wychowaniem i postępowaniem młodzieży dotyczył każdego Spartanina. Dcn.
Literatura przedmiotu, cytaty z - "Zawód nauczyciela... "  Piotr Mazur 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz