Toplista

Najlepsze Blogi

sobota, 15 września 2018






Moja niezwykła codzienność










kj-r



Moja niezwykła codzienność


Prawie każda moja codzienność jest niezwykła, rzadko która jest zwykła. Nie sprawdzają mi się słowa piosenki - “Dzień jak co dzień, zwykły dzień jak co dzień”. W moim życiu codzienność jest zawsze fascynująca, frapująca, zajmująca i zastanawiająca do tego stopnia, że każdy dzień przemija z szybkością błyskawicy i zostawia po sobie różne ślady spontaniczności, wylewności zdarzeń i emocji… Jest taka urozmaicona w sensie pozytywnym jak i nie,  pod każdym niemal względem. Zawsze coś wokół mnie się dzieje. Chętnie bym o wielu sprawach napisała, ale zaraz podniósłby się rwetes i słusznie, bo nie wszystko jest na sprzedaż, co takie modne w naszych czasach jest… Wrażeń i zajęć tyle, że nie nadążam… Od dawna tak dzieje się. Nie wiem co to nuda. Nawet gdybym chciała się ponudzić, to i tak nie uda się. A jednak są ludzie, którzy się nudzą, chodzą z kąta w kąt i nie wiedzą, co z czasem zrobić.  W bloku naprzeciwko mieszka starsza kobieta. Jej głównym zajęciem jest zaglądanie sąsiadom do okien. Żyje cudzym życiem i nie zdaje sobie sprawy z tego, ile przez to traci. Najwyraźniej nawet telewizja ją nie kręci… Stoi na balkonie i coś przekąsza, co chwilę rzucając z ust jakieś odpadki na ulicę, pewnie niejeden z nich utknie w czyichś włosach, nieprzyjemne to… Myślę sobie - kobieto, wzięłabyś książkę do ręki i już miałabyś wypełniony czas. Czy warto tak bezmyślnie trwonić każdą chwilę dnia?
Na mnie czeka sterta ostatnio zakupionych książek.





Dzisiaj przeczytałam biografię Kazimierza Kaczora. Interesujący życiorys.







Dzisiaj przeczytałam biografię Kazi






Zaczęłam czytać - “Prowincję pełną czarów” - Katarzyny Enerlich, zapowiada się ciekawie. Jest to książka o magii codzienności, którą odczuwam z coraz większą częstotliwością …


Z książkami, czy bez, nie sposób się nudzić.

PS.                                         Uwaga!
Na  ewentualne komentarze nie będę odpowiadała,
swoje racje i poglądy wyrażam jednorazowo
bez powtórnego udowadniania czy tłumaczenia
i wdawania się w destrukcyjne dyskusje.
Serdecznie witam życzliwych Gości - Krystyna.  

3 komentarze:

  1. Tak się zastanawiam - czy pogrążanie się w lekturach książkowych, to nie jest marnowanie czasu??? Kiedyś sama "zabijałam" czas w ten sposób i co ? życie mi uciekło. Potem zaczęłam pisać [blogi], znowu zmarnowałam kilka lat, bo nie ma po nich śladu. Pisanie wierszy i opowiadań także pochłonęło sporo czasu, a i tak wylądowały w piecu, na rozpałkę. Potem znowu wypełniałam czas wędrówką od komputera do telewizora; wydeptałam nawet ścieżkę od pokoju do pokoju, a skutek opłakany. Nie mam zajęcia z którego byłabym zadowolona, które nadałoby sens memu życiu. Coś co pozwoliłoby mi być dumną z osiągnięć.
    Brak mi pomysłu na... życie. Trwonię więc i marnuję cenny skarb jakim jest dany mi czas.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziękowania za reakcję...
    Książki to : "Poletko Pana Boga", "Ucz się łatwiej" - Christiana Gruninga, "DiCaprio", "Małgorzata Tusk","Apokalipsa" Manela Loureiri, "Księżycowa dziewczyna", "Wojna w niebie", "Prowincja pełna szeptów",
    "Rihanna", "Dieta dla umysłu", "Domy za miastem".

    OdpowiedzUsuń