Moje rozważania po północy, 

urwane i niespokojne... 

To ja, podczas porannych zabiegów wokół wyglądu... Na razie bez grzywki... Od dzieciństwa zasłaniam czoło bo jakieś takie naznaczone przez Ufo... Serio! ... Chcecie to wierzcie albo nie! 

Fotka sprzed miesiąca, selfie ściemnione przeze mnie... 

A włosy upinam w kok, więc toaleta jeszcze nieskończona... 

To samo zdjęcie w wersji niebieskiej... 

Pochwaliłam się moimi umiejętnościami... Tak niektórzy to odbiorą... 

...

Moje rozważania po północy, 

urwane i niespokojne... 

Zło wychodzi z zaułków ludzkiego umysłu. Morderstwa, wszystkiego rodzaju dewiacje i niemoralne poczynania wywodzą się właśnie stamtąd. Jaki umysł taki człowiek. Normalność i nienormalność. Moc i słabość. Zdrowie i choroba. 

Mądrość i głupota.  Dobro i zło. 

Przeciwności, które rządzą poszczególnymi osobami i osobnikami. Wprowadziłam podział, posortowałam, świadomie i  celowo. Dlaczego? ... Jeśli dla dobrych przewidziane jest Niebo a dla złych piekło, to mój podział właśnie wywodzi się z tego oddania. Osoby uosabiają dobro natomiast osobnicy zło. Bo co to za osoba, która osobą nie jest tylko czymś udającym osobę? A więc osobnik , nie inaczej... Czy zło może być większe albo mniejsze? Utarło się powiedzenie, że ktoś wybrał mniejsze zło. Są grzeszki i grzechy. Małe i duże jak prawy człowiek i wykolejeniec. Są tacy i tacy. W doczesności jedni i drudzy mają podobnie, tak samo cierpią 

i przechodzą przez swoje piekło na Ziemi, gdyż los nie oszczędza jednych i drugich, a często ci dobrzy cierpią wielokrotnie więcej... Może za to czeka ich nagroda na drugim świecie? Czy to jednak takie pewne? Scio me nihil scire. Jedno pewne - WARTO BYĆ DOBRYM !  

Co tam nagroda, gdy wcześniej było, co być nie powinno... 

Dobro samo w sobie jest nagrodą.